Upłynął miesiąc od naszego powrotu z Krakowa. W międzyczasie powstał krakowski albumik dla Bartka (kumpel Jedynaka), a dziś zabrałam się za album dla Jedynaka.
Moja mama czasami mówi: "Grunt to frunt", więc w myśl tej zasady postanowiłam zacząć od okładki, nie od środka. Z doświadczenia wiem, że robiąc okładkę na końcu, czasem brak juz czasu i cierpliwości na dopieszczanie "witryny".
Tak więc powstała.
Ma prześliczną akwarelkę z Bramą Floriańską, czyż może być piękniejsze wejście do Krakowa ?