Byliśmy z Jedynakiem (fanem MJ ) i znajomymi dzień po premierze.
Ja oglądałam w zadumie, Jedynak podskakując w naszym ostatnim rzędzie i śpiewając hity Króla Pop.
Jaka refleksja ?
Polecam, film wart obejrzenia. Można Jacksona kochać albo krytykować, lecz talentu odmówić nie można.
Chyba pójdę jeszcze raz na ten film, dał mi speeda, oj dał.
Pozdrawiam !