.
Wszystko opakowane, spakowane i to co trzeba wydrukowane.
Ponieważ najlepiej myśli mi się w wannie, zabarykadowałam się na godzinę z hakiem i analizowałam, czy jestem właściwie do jutrzejszego dnia przygotowana , po zrobieniu rachunku sumienia i czekoladowego peelingu stóp, uroczyście oświadczam, że TAK.
Już niczego się nie obawiam, poza deszczem, ale na to nie mam wpływu :( ... zawsze uważałam, że najgorsza jest niemoc.
Wczoraj, rzutem na taśmę dotarłą ostatnia, sześćdziesiąta przesyłka od cynki ( wszystkie przesyłki są wymienione we wcześniejszym poście PŁYNIE RZEKA CEGIEŁEK), a w niej idealna "klamra" naszej akcji, czyli ( między innymi) PONADCZASOWY DODAWACZ OTUCHY !
Razem mamy 375 "cegiełek", czyli 7 kartonów skarbów :)
Uciekam odstraszać deszcz, jutro trzymajcie kciuki, buziaki dla wszystkich Handmadejek !!!
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Napracowałaś się kobietko:***
Trzymam kciuki aby wszystko przebiegło po Twojej myśli i by pogoda dopisała :)
Oj powodzenia i trzymam kciuki!!!:)
Fajnie,że paczka ode mnie doszła ufff:):):)
A link do mojego wątku proszę bardzo http://joasiunia.blogspot.com/
Zaklinam chmurzyska, bo mamma mowila, ze popoludniu maja nadciagnac. Mysle o Tobie kochana......niech ludziska beda szczodrzy......sciskam cieplutko.
przepraszam, że na chwilę ostatnią :-(
jak osiołek się zgapiłam zupełnie...
dobrze,że dotarły
Prześlij komentarz