.
Ogromnie Wszystkich przepraszam, ale dopiero dziś znalazłam chwilę, by napisać kilka słów.
Jak wiadomo, festynowa niedziela nalezała do deszczowych ( jak wszystkie ostatnimi czasy ). Słońce cieplutko przygrzewało podczas rozstawiania namiotów, ustawiania fundacyjnego miasteczka i straganu HANDMADEJKI-DZIECIOM. Niestety, około godziny 12 zaczęły się zbierać ciemne chmury i lunęło :(
Wszyscy rzucili sie do zabezpieczania "cegiełek" przed deszczem - nakrywali własnymi kurtkami, osłaniali parasolami. Na szczęście zadna praca nie ucierpiała. W strugach ulewnego deszczu pakowaliśmy "cegiełki" do samochodu.
W domu, każda praca (na szczęście wszystkie były w celofanowych ubrankach ) została wypolerowana ręcznikami.
Załamana zaczęłam się zastanawiać - I co teraz ?
Wykonałam kilka telefonów do fajnych ludzi i od wtorku prace krążą po dużych firmach oraz przedsiębiorstwach.
Na dzień dzisiejszy mniej więcej połowa prac ma nowych właścicieli, a my mamy coraz więcej pieniędzy, z których zostaną zakupione "prezenty" dla Fundacji.
Chciałam ogromnie podziękować wszystkim Handmadejkom, które nadesłały "cegiełki", wszystkim Dziewczynom z Fundacji za rewelacyjną współpracę, Dorocie i Ani z RR na pomoc na festynie, Dryszce za odwiedziny w deszczu, moim Dzieciakom i Ich Rodzicom za wsparcie akcji, a przede wszystkim dziękuję Asi za to, że wspiera,że pomaga, że jest.
Asik - wielkie buziaki !
.
Ogromnie Wszystkich przepraszam, ale dopiero dziś znalazłam chwilę, by napisać kilka słów.
Jak wiadomo, festynowa niedziela nalezała do deszczowych ( jak wszystkie ostatnimi czasy ). Słońce cieplutko przygrzewało podczas rozstawiania namiotów, ustawiania fundacyjnego miasteczka i straganu HANDMADEJKI-DZIECIOM. Niestety, około godziny 12 zaczęły się zbierać ciemne chmury i lunęło :(
Wszyscy rzucili sie do zabezpieczania "cegiełek" przed deszczem - nakrywali własnymi kurtkami, osłaniali parasolami. Na szczęście zadna praca nie ucierpiała. W strugach ulewnego deszczu pakowaliśmy "cegiełki" do samochodu.
W domu, każda praca (na szczęście wszystkie były w celofanowych ubrankach ) została wypolerowana ręcznikami.
Załamana zaczęłam się zastanawiać - I co teraz ?
Wykonałam kilka telefonów do fajnych ludzi i od wtorku prace krążą po dużych firmach oraz przedsiębiorstwach.
Na dzień dzisiejszy mniej więcej połowa prac ma nowych właścicieli, a my mamy coraz więcej pieniędzy, z których zostaną zakupione "prezenty" dla Fundacji.
Chciałam ogromnie podziękować wszystkim Handmadejkom, które nadesłały "cegiełki", wszystkim Dziewczynom z Fundacji za rewelacyjną współpracę, Dorocie i Ani z RR na pomoc na festynie, Dryszce za odwiedziny w deszczu, moim Dzieciakom i Ich Rodzicom za wsparcie akcji, a przede wszystkim dziękuję Asi za to, że wspiera,że pomaga, że jest.
Asik - wielkie buziaki !
.
5 komentarzy:
Ojej jak te prace się pięknie prezentowały!!
Miło było wczoraj Was widzieć- jedynak hmm ciasteczko mamo będzie ;)
kurcze że ja tam niemieszkam!!! takie piękne prace to bym pół wykupiła!!
No i mówiłam, że jesteś wielkaaaa:)
Dzięki Babeczki !
Ale widzę, że zainteresowanie było duże:):)
Najważniejsze jest to, aby jak najwięcej zebrać na dzieciaki:):)
Pozdrawiam i życzę kolejnych takich akcji:)
Ania annqaa
Prześlij komentarz