sobota, 30 maja 2009

Uffff, uporałam się !

.

Wszystko opakowane, spakowane i to co trzeba wydrukowane.
Ponieważ najlepiej myśli mi się w wannie, zabarykadowałam się na godzinę z hakiem i analizowałam, czy jestem właściwie do jutrzejszego dnia przygotowana , po zrobieniu rachunku sumienia i czekoladowego peelingu stóp, uroczyście oświadczam, że TAK.
Już niczego się nie obawiam, poza deszczem, ale na to nie mam wpływu :( ... zawsze uważałam, że najgorsza jest niemoc.
Wczoraj, rzutem na taśmę dotarłą ostatnia, sześćdziesiąta przesyłka od cynki ( wszystkie przesyłki są wymienione we wcześniejszym poście PŁYNIE RZEKA CEGIEŁEK), a w niej idealna "klamra" naszej akcji, czyli ( między innymi) PONADCZASOWY DODAWACZ OTUCHY !
Razem mamy 375 "cegiełek", czyli 7 kartonów skarbów :)
Uciekam odstraszać deszcz, jutro trzymajcie kciuki, buziaki dla wszystkich Handmadejek !!!

.

4 komentarze:

rudlis pisze...

Napracowałaś się kobietko:***
Trzymam kciuki aby wszystko przebiegło po Twojej myśli i by pogoda dopisała :)

Joasiunia:) pisze...

Oj powodzenia i trzymam kciuki!!!:)

Fajnie,że paczka ode mnie doszła ufff:):):)

A link do mojego wątku proszę bardzo http://joasiunia.blogspot.com/

elfik pisze...

Zaklinam chmurzyska, bo mamma mowila, ze popoludniu maja nadciagnac. Mysle o Tobie kochana......niech ludziska beda szczodrzy......sciskam cieplutko.

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

przepraszam, że na chwilę ostatnią :-(
jak osiołek się zgapiłam zupełnie...
dobrze,że dotarły